W Poznaniu rozpoczął się kolejny sezon turystyczny, a wraz z nim na trasy wyruszyły zabytkowe tramwaje i autobusy. Linie tramwajowe: 0, 20, H oraz autobusowe 100,1 02 i 104 wróciły, by znów przypomnieć nam, że komunikacja miejska może być czymś więcej niż tylko sposobem na codzienny dojazd do pracy. Sezon 2025 to jednak nie tylko radość z powrotu starych pojazdów, ale też pewne rozczarowanie, które ciężko przemilczeć.
Bilety droższe, ale wciąż w zasięgu ręki
Zanim jednak wsiądziemy do zabytkowego taboru, trzeba będzie kupić bilet. W tym roku ceny uległy zmianie. Za najtańszy bilet jednorazowy normalny zapłacimy 7 zł, za ulgowy 5 zł, a za rodzinny (dla kilku osób) 21 zł. Są też droższe bilety jednodniowe: bilet normalny za 12 zł, ulgowy za 9 zł i rodzinny za 36 zł.
Czy to dużo? W porównaniu do innych atrakcji turystycznych — nadal niewiele. Poznańskie linie turystyczne oferują przecież coś, czego nie da się zamknąć w ramach zwykłego cennika: spotkanie z historią, które dla wielu pasażerów będzie niezapomniane.
Koniec z tradycją wyjątkowych biletów
A skoro o niezapomnianych rzeczach mowa… W sezonie 2025 organizatorzy komunikacji turystycznej postanowili zerwać z tradycją, która przez lata wyróżniała Poznań na tle innych miast.
Jeszcze do ubiegłego roku bilety turystyczne były małymi dziełami sztuki: kolorowe, ozdobione zdjęciami zabytkowych tramwajów i autobusów. Były tak piękne, że nikt nie wyrzucał ich do kosza — trafiały do szuflad, albumów, a także były one pożądane przez nas – kolekcjonerów, za swój niebanalny i wyróżniający się wygląd. Wyjątkowe bilety z przejazdu zabytkowym taborem? To była rzecz, którą warto było zachować.
W 2025 roku to już przeszłość. Nowe bilety są szare, nijakie, bez żadnych ilustracji. Przypominają bardziej „kwitek z marketu” niż bilet na wyjątkową podróż w czasie. Ich projekt ograniczono do minimum: cena, rodzaj biletu, numer. Zero klimatu, zero historii, zero magii. Co istotne bilety te nie posiadają nadrukowanego roku (w porównaniu z dotychczasowymi), więc wzór będzie utrzymywany do jakiejkolwiek zmiany cen…
Decyzja o odejściu od dotychczasowej estetyki to krok, który trudno zrozumieć. Poznań, miasto szczycące się swoją tradycją, nagle rezygnuje z jednego z najmilszych gestów wobec turystów i mieszkańców. I choć bilety nadal trzeba będzie „zachować do kontroli”, to raczej mało kto będzie chciał je zatrzymać na pamiątkę.
Tradycja trwa, ale już bez dawnych emocji
Linie turystyczne w Poznaniu to wciąż unikalne doświadczenie. Stare tramwaje, zapach drewna, stukot kół na torach – wszystko to sprawia, że choć na chwilę przenosimy się w czasie.
Szkoda jednak, że ktoś postanowił, by pamiątki z tej podróży były tak bezosobowe, jakby w całej historii zabrakło miejsca na sentyment. Bo podróż to nie tylko widok za oknem — to także emocje, wspomnienia i te drobiazgi, które po latach przypominają nam o tym, gdzie byliśmy i co wtedy czuliśmy.
Sezon 2025 będzie więc kolejnym pięknym rozdziałem w historii poznańskich linii turystycznych — ale, niestety, z wyraźnym przypisem na marginesie: „Dawne bilety? To już było.”